Należy zdać sobie sprawę z nazewnictwa obiektów powszechnie nazywanych spadającymi gwiazdami. Meteory spalają się w atmosferze i są czasem obserwowane jako błyski na niebie. Zanim jednak dotrze do naszej planety materia ta (w zależności od rozmiarów) nazywana jest: meteoroidami, planetkami, asteroidami... Gdy meteoroid jest dostatecznie duży, wpadając w ziemską atmosferę może wybuchnąć. Wybuch jest bardzo spektakularny, na niebie widać jasny błysk lub ciągnącą się świetlną smugę, a czasem słychać i eksplozję. Taki wybuchający meteor nazywany jest bolidem. Gdy odłamki materii pozaziemskiej przedrą się przez atmosferę i spadną na powierzchnię Ziemi, nazywamy je meteorytami. W sposób obrazowy zjawiska te przedstawia poniższa animacja:
Superbolid
15 lutego 2013, 4:22 CET
O 9:22 czasu lokalnego nad południowym Uralem zaobserwowany zostaje superbolid o średnicy około 17-20 metrów i masie 11 000 000 kg, który wszedł w atmosferę pod kątem około 20°. Lecąc z prędkością 18,6 km/s w kierunku zachodnim rozpada się po 32,5 sekundach na wysokości 23,3 km nad obwodem czelabińskim. Powstała w wyniku eksplozji fala uderzeniowa spowodowała znaczne straty wśród lokalnej ludności.
Zderzenia takie nie są rzadkością.
Szacuje się, że codzienne w atmosferę Ziemi wpada około 270 ton materiałów kosmicznych, ale większość jest na tyle mała, że pozostaje niezauważona. Meteor czelabiński był największym znanym obiektem kosmicznym, który zderzył się z Ziemią od czasu katastrofy tunguskiej w 1908.